niedziela, 5 lutego 2017

opinia

Mam zamiar kupić mieszkanie w bloku który wybudowany był w 2010
Ale zauwarzyłem straszną wilgoć w piwnicach po deszczach stoi tam woda z każdej strony woda dostaje się do piwnic co może być przyczyną tego ? inwestor twierdzi że dobrze jest wykonana izolacja i drenaż w koło budynku więc albo kłamie albo jest tu jakaś inna przyczyna proszę o poradę bo nie chcę kupić mieszkania z wilgocią w piwnicyJeśli będziesz mieć taras zarządaj zdjęć z prac izolacyjnych zakrywkowych bo często jest tak że po kilku miesiącach zacznie odpadać ci tynk i farba na cokołach, wadliwa izolacja płyty tarasowej lub balkonowej. Ale to tylko fachowiec potrafi stwierdzić czy jest czy też nie. budynek ten to blok i wilgoć jest w piwnicy jak pisałem wcześniej woda dostaje się z każdej strony bloku czyli tak jak podejrzewałem wadliwie wykonana izolacja budynku ale chciałem uzyskać opinie od jakiegoś fachowca  :P czyli odradzacie kupna tego mieszkania ?
Podobny obraz

Oglądam duże iveco... osłona poduszki w kierownicy popękana i inny odcień. Pytam: Walony?. Nie tylko oryginalna poduszka była za ładna tak rozpraszała, wiec wymieniliśmy.
Jeżeli, stoi wewnątrz woda i jest dobra hydroizolacja to znaczy, że to jest basen. odpuść sobie to mieszkanie i mieszkania tego developera ogólnie. Uprawniony inżynier budownictwa to nie wszystko, takich uprawnionych inżynierów budownictwa polskie uczelnie produkują na pęczki, zgraja niedouczonych partaczy z kwitem. Prowadza później barany spieprzone budowy za tysiąc złotych jako kierownicy i taka rzeczywistość. A dlaczego spieprzone? bo strach im d...pe oblatuje  gdy trzeba zareagować na partactwo wykonawcy, podpisują sie pod każdym szajsem i cała budowa brnie w nicość. Na cholere istnieje ta instytucja skoro w ogóle nie spelnia swojej funkcji! pisałem o uprawnionym Inżynierze Budownictwa - czyli osobie która ma odpowiedni zasób  http://escaperooms.pl wiedzy a nie o figurantach-emerytach w większości z tytułami technika budowlanego za "tysiąc złotych" udających Kierowników Budów. Może ustalmy: Czy w XXI wieku dom zużywający ponad 30 kWh/m2 rocznie - to według Pana wiedza, czy niedouczone szkodnictwo?
Tak myślałem, że nie posiada Pan podstawowej wiedzy na temat izolowania. Niech Pan sobie dalej Swoje frustracje wyładowuje.
O wiedzy świadczy efekt a nie akt prawny.
2015 domy 15kWh/m2 rocznie 2020 zero energetyczne.
Znajomość fizyki wyklucza budowanie domów ponad 30kWh/m2 rocznie przy dzisiejszych technologiach i materiałach. Tylko szkodnik :
-ociepla ścianę za murem i fundamentem
- nie daje paroizolacji w ścianie
daje mniej niż 30 cm styropianu od gruntu
robi wentylację naturalną w domach jednorodzinnych
To jest w fizyce budowli, która Panu jest widocznie obca!
Efekt za określoną kasę a nie jaskinia zużywająca 60kWh/m2 rocznie -
Pluje Pan na nich... (ja im bym osobiście pozabierał te ich "uprawnienia" które nic za sobą nie niosą) ale kto "ich" zatrudnia? Ja ? Pan ? Nie ... zatrudniają takich figurantów inwestorzy i to ich wina że takie tałatajstwo ma w ogóle rację bytu.
Osobiście nie biorę domków do prowadzenia za mniej niż 4 tys brutto /msc - wie Pan jakie oczy robią gdy słyszą taką cenę ? Proszę sobie wyobrazić... rzekotkę z wytrzeszczem coś w tym rodzaju.
wszędzie mają na pewno ten sam problem. Jeśli woda wdziera escape room się do budynku i piwnice są zalane to nieudolnie były zaizolowane lub tanim kosztem np. papą termozgrzewalną.
Jak kupisz takie mieszkanie od razu nastaw się na długą batalię i papierkologię oraz przerzucanie się pisemkami, wilgoć ci zostanie w mieszkaniu. To tylko dobra rada wnioski sam wyciągnij.
Poprawiamy dziesiątki balkonów i tarasów w budynkach 1-2 letnich, nikt nie chce mieć grzyba w domu a często już takiego lokatora ma i nie może się go pozbyć.

cieplej

Będe ocieplal sciany od wewnatrz welną skalna rockwola,jaka powinna byc grubosc izolacji zeby cos ona wogule pomogla ? czy 5cm wystarczy a moze dac 8 po 4 na przekladke ,jak poprawia sie warunki mieszkalne po takim ociepleniu? .Fachowcy pisza ze izolacja scian od wewnatrz to najgorszy pomysl bo wilgoc plesn i takie tam bzdury.Ja jestem zdecydowany i bede ocieplal .stelarze welna na to folia paraizolacyjna i plyty gk. wetylacje mam sprawna wiec chyba bedzie oki.Chodzi mi tylko o grubość izolacji ? jaka gruba?zeby byl efekt? moze znajdzie sie tu jakis fachowiec nie filozof który doradzi ? Ktoś kto izoluje na co dzień wewnętrzne przegrody budynków, wie gdzie istnieją newraligiczne punkty budowli i co wpływa na ich podwyższoną wilgotność. Badanie kamerą terowizyjną może nastapić przy dużych różnicach temperatur wew/zew robienie pomiaru przy +30 na zewnątrz mija się z celem.  Nie ma innej izolacji jak termos - fizyka budowli wyklucza ocieplanie muru na fundamencie z zewnątrz. Paroizolacja i skuteczna wentylacja zapobiega zawilgoceniu. Przegroda termiczna nie może mieć wilgoci!!! Nie może też w niej być ruchome powietrze - więc kto zna podstawy http://klimatyzacjapolska.pl fizyki budowli, nie przyklei izolacji za murem na fundamencie bez paroizolacji i bez zamknięcia z izolacją podłogi. Chciałbym zapytać czy istnieje możliwość sensownego ocieplenia ściany pustak max+10cm styropianu +połówka max myślałem o wełnie 5cm (chodzi o koszty tynku i niwelacje prawdopodobnych mostków) czy może 10 cm styropianu z wentylacją przesunie punkt skraplania pary wodnej jak gdzieś przeczytałem.  1 -Im grubsza izolacja tym większy problem z wilgocią. Dołożenie izolacji termicznej bez paroizolacji o wewnątrz zwiększy ilość wody z kondensacji dyfuzji pary w ścianie. Wentylacja grawitacyjna i na pewno zmieniał nie będę bo dom ma 5 lat podłogi izolowane 10 styropianu piwnica zagłębiona około 1.5m w sumie chodziło mi tylko o uproszczenie tynkowania i niwelacje mostków które mogły się pojawić przez niedopatrzenie chodzi mi po prostu czy to nie zaszkodzi ścianie ,koszty ogrzewania przy moim paliwie i tak są znikome
2-Według PN i doświadczenia -nawet 5mm szczelina w praktyce izolację odcina. Prawdopodobieństwo idealnego przylegania styropianu w ścianie jest znikome - tak więc ciepło i tak rozproszy się szczeliną i do fundamentów, zanim dotrze do zewnętrznej warstwy
3-Izolację daje się przed tym czego nie chcemy ogrzewać - i z folią by nie było ruchomego powietrza
4-jaka jest wentylacja i ile styropianu w podłodze? Tam są największe straty.

Może wystarczy zwykła hydrofobizacja zewnętrznych części elewacji? - dlaczego z góry zakładamy że trzeba robić izolację termiczną od środka ? Keramzyt to bardzo dobry przewodnik ciepła - Przekonali się bardzo boleśnie o tym ci co użyli go zamiast styropianu od gruntu w swoich sklepach na Bartyckiej. Przekonali się również Lipińscy w swoim wentylacja  tzw domu pasywnym pod Smolcem ( ściany z optiroca ).
Co do umieszczonego zdjęcia Coś takiego nie mógł zrobić ktoś znający podstawy fizyki Będzie w takiej przegrodzie spory ruch powietrza co wyklucza skuteczną izolację i podanie U ściany.
Przykład ściany z keramzytu

budowanie

W projekcie domu, ławy mam o szerokości 55cm i 45cm. Mój plan robót jest taki, żeby zdjąć warstwę humusy około 30 cm i za pomocą koparki wykopać rowy na głębokość 90cm i szerokości łyżki 40cm i 35cm, spód poszeżyć ręcznie jakieś 10cm na boki. Po włożeniu zbrojenia zalać to wszystko betonem B15. Następnie zaszalować podmóruwkę na 24cm i również zalać betonem B15. Czy jest to dobry pomysł? Czy fundament taki trzeba izolować? Jeżeli tak to w jaki sposób będzie dobry ,a zarazem tani? Grunt na działce to glina. Może jakieś inne propozycje wykonania takiego fundamentu lanego bezpośrednio w grunt? Fundament musisz izolować na pewno:) jest wiele artykułów na ten temat ale tak po krótce to lepiszcze+ styropian + folie bąbelkowa na przykład:) Najlepiej C20 z dodatkiem wodoszczelnym są takie preparaty które do betonu dodajesz i kosztują grosze.
Znalezione obrazy dla zapytania dom ekologiczny
Możesz dodatkowo zabezpieczyć całość, ale nie jest powiedziane że musi to być emulsja bitumiczna ( często się odspaja od betonu ale to trzeba wiedzieć) tak kończą prace mało świadomych budowniczych, styropianem można sobie łazienkę ocieplić a nie fundamenty, no chyba że od razu zakłada inwestor że będzie za rok robił kapitalny remont fundamentów. my w takich sytuacjac stosujemy izolacje krystaliczne betonów konstrukcyjnych. Najtaniej to wyjdzie. Potem zrobisz izolację KMB plyty budynku i po sprawie.Pewne są tylko śmierć i podatki. Kwestia izolacji jest dyskusyjna i budzi skrajne emocje. Jednak każdy niech decyduje za siebie. Ja zrobiłem fundament w glinie - tylko dałem nie B15, ale B20 z dodatkiem wodoszczelnym. Bez styropianów, izolacji pionowych i innych takich. Za to dałem drenaż. Pogadamy za 20-30 lat. Kosztorys wykonawczy można wykonać po dostarczeniu, dokumentacji projektowej. Fundamenty ławy i ściany fund. żelbetowe z betonu B-15. Izolacja pozioma 2x papa, izolacja pionowa Abizol R + P. ( typowy błąd który należy brać pod uwagę) Ściany zewnętrzne z pustaków POROTHERM gr. 44 cm na zap. cem wap. Ściany wewnętrzne nośne z pustaków POROTHERM gr. 25 cm na zap cem wap. Ścianki działowe z pustaków POROTHERM gr. 11,5 cm. Nadproża POROTHERM wys. 23,80 cm w ścianach zewnętrznych i wewnętrznych. Nadproża POROTHERM o wys. 11,50 cm w ścianach działowych. Stropy gęstożebrowe POROTHERM 62,50 cm, wys. 25 cm, podciagi żelbetowe. Wieńce żelbet. okładane elementami wieńca POROTHERM gr 8 cm, wys 24 cm. Kominy dymowe i spalinowe z cegły pełnej. Kominy wentylacyjne z pustaków ceramicznych P-240, obmurowane cegłą pełną gr. 6,5 cm, od poziomu dachu cegłą klinkierową gr. 12 cm. Do kanału spalinowego zastosowano wkład kominowy ze stali nierdzewnej. Dach więźba drewniana, dwuspadowa o konstrukcji krokwiowo-jętkowej. Ocieplenie poddasza wełną mineralną o gr. 12 cm. Pokrycie dachu dachówką cementową BRASS. Rynny i rury spustowe z PCW. Obróbki blacharskie i parapety zewnętrzne z blachy stalowej powlekanej plastisolem. Posadzka parteru: panele drewniane i płytki ceramiczne na kleju. Podłoża parteru: piasek, beton B10, izolacja wodoochronna 2x papa na lepiku, styropian gr. 5 cm, folia PE, jastrych cementowy zbrojony siatką stalową. Posadzka poddasza: panele podłogowe drewniane, płytki ceramiczne na izolacji z folii PE, izolacja termiczna ze styropianugr. 2 cm, wylewka betonowa 4 cm na siatce. Tynki zewnętrzne cem-wap. 3 kat., zacierane na gładko, gruntowane, Można również określić koszt budowy domu http://pogotowie-wodociagowe.pl/usuwanie-awarii-sieci-kanalizacyjnej/ w oparciu o wielkości wskaźnikowe np. Sekocenbudu ale tutaj też są potrzebne podstawowe dane z projektu ( kubatura, powierzchnia użytkowa, ilość kondygnacji, rodzaj podstawowych materiałów na ściany, dach, rodzaj stropów itp.) Mogę zaoferować Panu kompleksową obsługę Pana Inwestycji, polegającą na zastępstwie inwestorskim lub nadzorze inwestorskim. Cena nadzoru inwestorskiego kształtuje się od 2,5 % do 5 % wartości inwestycji. To co jest absolutnie konieczne to dobra izolacja pozioma - ona zabezpieczy przed wilgocią.

niedziela, 14 lutego 2016

dobrze wykorzystać

Powinny pracować. Praca uczy szacunku, odpowiedzialności i pomaga zrozumieć życie dorosłych. Większość zakazów niszczy naszą inwencję. Nie widzę też potrzeby organizowania pracy, młodzież sobie wyszuka korzystne oferty. Najwyższy czas przestać traktować młodzież jak dzieci. Gdyby w szkole gimnazjalnej i średniej zamiast "tykania" stosowano formę "Pan/i/" prawdopodobnie nie byłoby konfliktów z pedagogami. Uważam, że nastolatki powinny pracować, uczy to szacunku do pracy. Pamiętam swoją frustrację jak wraz z koleżankami chciałyśmy odciążyć rodziców i zarobić na swoje kieszonkowe (miałyśmy wtedy 12 lat), niestety nie było takiej możliwości, pracodawcy nie wiedzieli w jaki sposób mogą nas legalnie zatrudnić. Chciałyśmy roznosić ulotki i gazety, miałyśmy mnóstwo entuzjazmu, chciałyśmy to robić, co chyba nietypowe przy tego rodzaju pracy. Pochodzę z dobrej rodziny, niczego mi nie brakowało, ani moim wówczas 12. letnim koleżankom. Praca podnosi poczucie wartości, człowiek czuje się pożyteczny i potrzebny, nawet nastoletni. rzeba sobie uświadomić w stosunku do nastolatka, że zarabianie pieniędzy już za kilka lat będzie jego podstawową aktywnością życiową i to przez następnych kilkadziesiąt lat. Powinien więc możliwie wcześnie poznawać tak ważny obszar życia, ale rodzice są od tego, by odbywało się to sensownie. To co najważniejsze w tej kwestii – trzeba tak wychowywać własne dzieci, by nie bały się rodzicom powiedzieć prawdy, każdej, także tej związanej z pracą. Wtedy jest duża szansa, że da się sensownie połączyć chęć zarobienia własnej kasy, chęć bycia troszkę niezależnym z akceptowalnymi formami zarabiania i z obowiązkami np. szkolnymi. Rodzice mają to, czego małolat nie ma – doświadczenie i szersze widzenie tematu, dobrze byłoby to wykorzystać. Jeśli małolat chce zarobić i jest gotów np. uprawiać prostytucję, to najprawdopodobniej gdzieś błąd popełnili rodzice, skoro ich dziecko ma tak skrzywioną hierarchię wartości. Jeśli zaś dziecko jest „normalnie” wychowane, to nie ma nic złego w tym, że część wakacji przepracuje, rodzice przypilnują, by nie ucierpiały na tym obowiązki szkolne a więc przyszłość dzieciaka a aspekt wychowawczy dużo zyska. Dzieciak będzie miał wielka satysfakcję z posiadania przez siebie zapracowanych pieniędzy, nierzadko nie jest bez znaczenia, że nieco odciąży rodziców, ale to nie zmienia faktu, że nadal jest dzieckiem na utrzymaniu rodziców i to że zarobił parę złotych nie zwalnia pokój zagadek rodziców z ich obowiązków. To rodzice powinni ocenić, czy dziecko może jakąś część swojego czasu poświęcić na pracę czy nie – być może zabrzmi to paradoksalnie, ale moja Córka pracowała trochę w 1 i 2 klasie liceum (i częściowo w wakacje), zaś później już nie, bo doszliśmy wspólnie do wniosku, że ważniejsze jest dobre przygotowanie się do studiów. Dziecko normalnie wychowane powinno też być zdolne do poświęcenia części zarobionych pieniędzy np. na prezent dla rodziców. Ja z Córką mamy taki zwyczaj, że na mieście kawę Ona stawia – robię to celowo, niech nie uczy się „zginania rączek tylko w jedną stronę – do siebie”. Dostaje ode mnie kieszonkowe, to niech część umie wydać niekoniecznie na siebie, niech mi nie rośnie egoistka, co to tylko „daj” a od siebie nic. Zgadzam się z wypowiedzią annad, zwłaszcza w liceum powinno się zwracać do uczniów "Pan" "Pani", w szkole średniej miałam nauczyciela, który w ten sposób zwracał się do uczniów, to działało, szacunek był obustronny.

młodzi

Handlują w Internecie postaciami z komputerowych gier, dilują, a nawet uprawiają prostytucję. Czy i ile dzieci powinny pracować? Widać, że dzieci mają podstawowe wyczucie własnej korzyści. Wiedzą, że bardziej opłaca im się dorobić, niż spędzać czas na wkuwaniu. Tylko dlaczego państwo im tego zabrania? Odpowiedź jest jedna. Państwo zabrania, bo może zabraniać. Bo mu na to pozwoliliśmy. I jeśli chcę coś zmienić w naszym państwie, to zlikwidować wszelkie bezużyteczne zakazy marnujące potencjał tkwiący w obywatelach. Znalazłam ciekawy pomysł czytając forum o złym traktowaniu zwierząt,może połączyć dwa w jednym i dać młodzieży możliwość zarobkowania w schroniskach,dopłaty na takie cele zwrócą się na pewno. Nie mam nic przeciwko pracy dzieci, a nawet byłbym skłonny do zachęcania rodziców i palcówek oświatowych do organizowania tego typu zajęć dla nieletnich. Nic tak nie nauczy młodego człowieka escaperoom szacunku do pracy i zarobionych pieniędzy jak własne doświadczenie. Oczywiscie ze dzieci powinny pracowac. Co za pytanie ! Przeciez dzieci pracuja w Pakistanie, Idiach i Vietnamie. Przeciez jest globalizacja i ukochany wolny rynek. Tylko po przez prace dzieci mamy szanse pod wodza Donka i Platformy utrzymac sie jako kraj konkurencyjny.
Niedokoczone dzielo Hitlera dla Generalnej Guberni jest kontynuowane. Dzieci nalezy nauczyc pacierza, liczyc do 100 i jak sie podpisac. Cztery lata podstawowki powinny na to wystarczyc. I do roboty w obej firmie w koloni zwanej Rzeczpospolita. Do zawodu przyuczy obcy kapitalista. Większość dzieci i tak przez przeszło dwa miesiące wakacji, może wyjechać poza dom na okres 2-3 tygodni, ponieważ rodzice nie mają wystarczająca dużo pieniędzy. W okresie letnim escape room jest mnóstwo prac sezonowych, które mogą wykonywać dzieci i to na miarę ich sił i umiejętności. Sam jako 13 latek pierwszy raz poszedłem do pracy z kolegami i miło to wspominam. Praca polegała na zbieraniu owoców w sadach PGR-u, trzeba było przyjść najpóźniej na 8 rano, zerwać taką ilość owoców na jaką starczało sił i ochoty, a następnie przypilnować brygadzistę w punkcie odbioru owoców, żeby dobrze zapisał, kto i ile zebrał. Mama dawała mi na autobus, ale z kolegami wykalkulowaliśmy, że lepiej pójść 5 km piechotą, a za zaoszczędzone pieniądze kupić sobie lody. Pierwszą wypłatę w wysokości ok 250 zł przyniosłem do domu dumny jak paw i po uzgodnieniach z mamą, poszliśmy kupić dla mnie pierwszy w życiu prawdziwy garnitur. Muszę też dodać, że rodzice byli bardzo dumni ze mnie, że pracowałem i dołożyłem w tej biedzie PRL-owskiej do swojego garnituru. Od tego czasu zawsze pracowałem w wakacje, ażeby gdzieś wyjechać i nie siedzieć bezczynnie w domu.
Sami musimy coś Im proponować,chyba że dalej będziemy udawać,że nie ma tematu.

wtorek, 17 marca 2015

inwestorzy

Ja tez nie ogarniam co jest grane, tym bardziej, że WIG-i przebijają kolejne opory. Nie ma chyba spółki, poza CRM, które r/r nie dała zarobić i to niektóre nawet kilkakrotnie. Kiedyś CRM był postrzegany przez analityków i inwestorów jako stabilna, o mocnych fundamentach i perspektywiczna spólka. Gdyby to był jednorazowy atak na spadki kursu, mozna by tłumaczyć "spekuła". Natomiast sukcesywne , długoterminowe osuwanie sie kursu, w zasadzie bez powodu, trudno pojąć.Tak złych opini o prezesie spółki nie spotyka się na żadnym z forum. Nawet o Krauze i Patrowiczu coraz mniej się pisze. Efektem tego jest stale spadający kurs akcji, w porownaniu do całego rynku. Dzisaj też rynek zasuwa do przodu, a na CRM jak zwykle "krok do przodu - dwa do tyłu" Cormay to świetny przekręt, bo tu prawie wszystko tj. emisje, handel akcjami,reorganizacja grupy, były zgodne z . Natomiast to, że ludzie uwierzyli w "złoty interes", czyli rewelacyjny analizator i miliardowe dochody, ktore roztaczał prezes wizjoner, to już inna sprawa. Jak tak dalej potrwa, że w ciągu 3 m-cy kurs spadnie ok. 23%, to niebawem CRM stanie się spółką groszową jak np. Bioton. Rynek potrafi ocenić działania prezesów spółek względem miejszościowych akcjonariuszy. Dziwi mnie to, że posiadający 22,89% akcji T.Toura, robi z pozostałych dawców kapitału. Co na to Ipoppema, która, posiadając 20,99% akcji, jest podobnym akcjonariuszem jak prezes. Najpierw pan prezes, oraz bliżej nam nieznane osoby obłowili się akcjami z prywatnej emisji, teraz niczym nieuzasadnione spadki kursu - nic tylko "olać" tą spółkę, skoro chciwość ludzka nie liczy się z krzywdą innych. Już w grudniu 2011r. przy cenie akcji >16 zł, analitycy BZ WBK rekomendowali cenę CRM na 22,5zł. Wtedy to spółka miała mizerne zyski, co nie przeszkadzało analitykom na taką wycenę. A teraz grupa się rozbudowała, zyski wzrosły i perspektywy obiecujące, a ktoś zwala kurs do poziomu dawno nie notowanego. Ja już z tego nic nie pojmuje! Przyjrzałam sie notowaniom GPW. Zaledwie kilka spólek w ostatnich 3 m-cach straciło więcej na kursie niż Cormay np. Bioton , Calatrawa... Czy należy wnioskpwać, że CRM jest tak zle postrzegany przez rynek jak te dwie w/w?

wtorek, 20 stycznia 2015

facetka

Facetka zapodaje, że facetki "jeśli chcę coś znaczyć muszę być dwa razy silniejsza niż facet"... jakie to feministyczne, jakie to facetki wasze. Zaraz potem mamy nowomowę o kobiecości i pochwałę cmoknonsensu. Tego typu artykuły warto czytać jako kontynuacja wcześniejszych, że np "facet" ma być jej służącym itd. Odpowiadając najpierw ogólnie: dzień kobiet czy cmoknonsens - wychowywanie w duchu kultu kobiet to egoizm wychowawczyń skutkujący zniewoleniem chłopców, a potem mężczyzn. Normalność (kobiecość/męskość) to kochać i być kochanym, wywyższać i być wywyższanym, szanować i być szanowanym itd. Kochać to znaczy podążać za dobrem, upodobnić się do dobra, dawać dobro. To również oznacza, że należy odrzucić egoistyczne zło, to talmudyczne wybraństwo, to "mnie" i "ja"... tą postawę zombie. Zniewalanie ludzi, wymaganie od innych tego, czego się nie wymaga od siebie jest egoistycznym złem, które rodzi zło. Tradycyjnie, w Polsce wszystko jest wypaczane.


Również ten temat... Pewnych spraw nie idzie połączyć a wmawianie kobietom i mężczyznom co powinni, jacy powinni itd.. to tylko polityka i manipulacja. Pary normalne nie mają takich dylematów, ale do tego potrzeba dojrzałości obojga..W Polsce (zwłaszcza okresu PRL-u) w wyniku presji społecznej i medialnej narzucona płci męskiej egoistyczna (kobieco-talmudyczna) moralność to zło, to bałwochwalstwo kultu kobiet które jest zaprzeczeniem solidarności płci, które rodzi równie zły kult mężczyzn: ich apatię, beztroskie życie (wędka, mecz, "pifko"), pijaństwo, nieróbstwo, scedowanie obowiązków męża i ojca na żony/matki itp. itd. W państwach, gdzie jest równowaga płci, gdzie cmoknonsens i dzień kobiet są nieobecne, gdzie obowiązuje zasada, że wszyscy są wobec siebie grzeczni (a nie, że wobec Polek Polacy mają być grzeczniejsi), mężczyźni zupełnie inaczej myślą. Wraz z innością w mentalności jest zupełnie inne podejście do obowiązków.