W ogóle nie bierze pod uwagę stopnia dojrzałości osób zgłaszających się do zakonu, a zgłaszają się zarówno osoby uciekające od świata jak i jednostki wybitne pod każdym względem. Wymiar nadprzyrodzony panu redaktorowi w ogóle gdzieś zjadło. Cytaty podobierane pod tezę... Mierny artykuł, co najwyżej! 1. Najpierw odpowiedz sam sobie, ale tak zupełnie uczciwie , czy Ty tego naprawdę chcesz, tj. czy naprawdę chcesz się przekonać że ON JEST. Jeśli nie, to daruj sobie czytanie pkt 2. 2. Spotkanie z Bogiem przeżyjesz w swoim sercu, a tak w głębi swojej Duszy. To nie będzie doznanie rozumowe, intelektualne - a wewnętrzne, najgłębsze być może jakie kiedykolwiek przeżyłeś. Wybierz na to spotkanie miejsce, w którym nie będziesz miał zbędnych świadków, zbędnych bodźców zewnętrznych które by ci przeszkadzały. Może to być jakiś w miarę pusty kościół, ławka w parku miejskim, albo Twój pokój w mieszkaniu, jak wolisz. Gdy już znajdziesz takie miejsce i uznasz że jesteś gotów, po prostu poproś Boga by przyszedł do Ciebie. Niech Twoja Dusza woła jeśli Ty istniejesz rzeczywiście, to proszę Cię przyjdź do mnie, dotknij mej Duszy, mego serca. Ty, o którym mówią, że jesteś PRAWDĄ i MIŁOŚCIĄ przyjdź proszę." Zwróć się do Niego całym całym sobą, na tyle na ile tylko potrafisz. To wystarczy. No i widać zaczynasz się pętać w swoich słowach. Chcę Tobie pomóc. Jak sam piszesz materialny świat w jakim przyszło żyć jest piękny. Pamiętaj to pokazuje że dąży on do przepaści mam nadzieję, że kłamca został już rozszyfrowany. Ponieważ nie chcemy, aby pieniądz urósł do rangi bóstwa. Ponieważ Pan oddał za nas życie więc jesteśmy po nim bardzo ważni A myślę , że masz Rodzinę którą kochasz i powinniśmy się szanować z bielizna. Jest to tylko możliwe w e, Zycie z Panem jest piękniejsze ponieważ to jest życie w prawdzie, gdzie niczego nam nie brakuje. Musisz się nawrócić przez spowiedz i uznać , że Trójca ma moc Wcześniej napisałem Ci, jak możesz przekonać się czy to "iluzoryczne wierzenia" czy jednak realna rzeczywistość. A co do naukowego podejścia do tej kwestii, to tylko sugeruję przeczytać wyniki badań lekarzy w tym psychiatrów amerykańskich nt. zjawiska "śmierci klinicznej". Czy zebranych, przeanalizowanych opisów relacji świadków - jakże zbieżnych w szczegółach - nie jest naukowo statystycznym dowodem na istnienie Duszy, choć naukowcy maja problem z jej zdefiniowaniem i określeniem, czym ta dusza tak naprawdę jest? Dla mnie ta kwestia jest o tyle oczywista, ponieważ sam doświadczyłem pobytu poza ciałem i mogę tylko potwierdzić, że przedstawiane relacje z życia "tam" nie są wytworem wyobraźni niedotlenionych mózgów pacjentów. Nie wiem gdzie dostrzegasz plątanie się przeze mnie w moich słowach, zwróć uwagę, że nie wszystkich postów jestem autorem, "ateista" to inna osoba, moje posty oznaczone są nickiem z dużej litery. "Pamiętaj to pokazuje że dąży on do przepaści mam nadzieję, że kłamca został już rozszyfrowany. Ponieważ nie chcemy, aby pieniądz urósł do rangi bóstwa. Ponieważ Pan Jezus oddał za nas życie więc jesteśmy po nim bardzo ważni " To jest jakiś bełkot. nic z tego nie rozumiem. Pieniądz już dawno stał się wartością samą w sobie, od momentu wprowadzenia systemu monetarnego. Przemawia przez Ciebie totalny egocentryzm, jak i przez co niektórych wierzących. To co mówi brzmi tak jakby to Bóg stworzył dla nas świat i nas w jego centrum jako wybrańców, ale to fikcja.